Przedstawienie Jasełkowe
Ewa Grodecka – „ Historia Bożego Narodzenia”
Przygotowała : p. Małgorzata Szwarc, p. Anna Szymczak - Mazur
Wykonawcy : 4a, 5a, 5b, 6a, 6c
Wykonano dla uczniów , nauczycieli , seniorów z Dąbrowy i przedszkolaków.
JASEŁKA : „ Historia Bożego Narodzenia ”
SCENA I
PASTUSZEK 1: Baco, baco opowiedz nam coś, znasz tyle pięknych historii.
P2: Najlepiej o tym, jak powstał świat.
Baca: No dobrze, posłuchajcie. Zrazu nie było nic. .... Rozumiecie! NIC! Wielka pustka, nic,
zero i tylko Pan Bóg.
Pastuszkowie /mają zadziwione, trochę głupkowate miny/ Acha
P1: A potem?
Baca: A potem Bóg rzekł słowo i wszystko się stało: i niebo, i ziemia, i słońce, i księżyc, i gwiazdy, i zwierzęta , i ptaki, i ryby, i rośliny zielone i wszyściutko co na tej ziemi , a na końcu my, ludzie: Adam i Ewa...
I było pięknie.... Ech...
/Cisza/
P1: No, ale cosik się popsuło.
Baca: Ano/cisza/
P2: No, gadajże Baco, co się stało?
Baca: Ewa.
P2: Co Ewa?
Baca: Zjadła jabłko z drzewa.
P1: Ja też jem jabłka z drzewa i co z tego?
Baca: Ale ona zjadła z drzewa, z którego nie powinna jeść!
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?
Tyle drzew w ogrodzie było. Co cię, Ewo tak skusiło?
Ewa: Skusił mnie wąż niecnota.
Na jabłko przyszła mi ochota.
Z drzewa poznania dobra i zła.
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?
Ewa: Adam także jabłko zjadł.
Chór: Jego też podkusił czart?
Adam: Wszystko to przez ciebie, Ewo
Bo spojrzałaś na to drzewo, z którego jeść zakazał Bóg!
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?
Ewa: Jak zwykle na babę winę zrzucić chcecie.
Taka niesprawiedliwość jest już na tym świecie! ?/głośny płacz/UUUUUUU
Adam: Ta znowu beczy, z babami se nie pogadasz!
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?
Adam: Resztę już dokończę ja.
Ewa trochę racji ma.
Jabłko zjadłem także ja, /cicho dodaje/ale ona mnie skusiła!
Bóg się nieźle zdenerwował
z raju nas wyeksmitował.
W pocie czoła więc pracuję
i się z Ewką wciąż baruję
kto tu w końcu rację ma:
ona, ja, ona, ja......
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?
Adam: A że Ojciec litościwy
Więc do raju powrócimy: ty i ja, ty i ja
Dobrze, że nadzieję mamy
i na Zbawcę wciąż czekamy: ty i ja, ty i ja.
Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po toś zjadła jabłko z drzewa!!!
P1: Ależ historia, Baco i co teraz?
Baco: Czuwamy, czekamy.
P1: Baco, na kogo?
P2: Nie słyszałeś, na Zbawcę, który to wszystko odwróci i nas z powrotem do raju wpuszczą.
Baca: Chłopaki, koniec , idziemy spać. Który ma pierwszą wartę?
P2: Maciej.
Baca: Maćku, ty pilnuj stada, a my się prześpimy, bo rano trzeba wstać do pracy.
P1: Oj, Ewa, oj Ewa, po coś zjadła jabłko z drzewa?
Teraz w pocie czoła pracować nam trzeba!!!!!
Baca: Spać , idziemy spać, aaa....
Muzyka : Brahms : Lullaby
SCENA II
JÓZEF: Odpocznij Maryjo. Jak się czujesz?
Maryja: Jestem już zmęczona.
Józef: Niedobrze, że w takim stanie musisz wędrować do Betlejem.. Gdyby nie rozkaz cezara Augusta siedzielibyśmy sobie w naszym domu w Nazarecie i spokojnie czekalibyśmy sobie na narodzenie tej świętej Dzieciny.
A tak .... w Betlejem nie ma miejsca w żadnej gospodzie, nikt nie chce nas przyjąć do swojego domu. Co teraz będzie?
Maryja: Józefie, nie trać nadziei. Bogaci nas nie przyjęli ale zostali jeszcze biedacy. Oni mają często serca wrażliwsze i bardziej otwarte na drugiego człowieka. Zobacz idzie jakaś uboga kobieta. Może ona nam pomoże?
Józef: Witaj Babciu!
Staruszka: Witajcie Panoczku! Dlaczego w taką noc tułacie się po drodze?
O rany Paniusiu, przecież Ty powinnaś leżeć w łóżku, bo coś mi się zdaje, że jeden młody człowiek chciałby już koniecznie zobaczyć te cuda, które są wokół nas na własne oczy.
Maryja: Masz rację, też tak czuję!
Staruszka: Kochani! To co mogę wam zaproponować to ta uboga stajenka na końcu tej drogi. Więcej nie mam. Niech was Bóg prowadzi.
Józef: Dziękujemy ci, dobra kobieto. Z Bogiem.
śpiew: Cicha noc
SCENA III
ANIOŁ 1: Wiesz, Ty chyba wszystko pokręciłeś mój Aniołeczku.
Anioł 2: Nic nie pokręciłem, zobacz sam.
Anioł 1: Dziecię się dziś narodziło. STOP Zbawiciel przyszedł na świat. STOP
Powitać Maleńkiego. STOP Betlejem, stajenka. STOP
powiadomić Pasterzy. STOP ARCHANIOŁ . STOP
Anioł 3: W stajence, Zbawiciel, Dziecię, pasterze? Koniec świata! Nie pojmuję!
Anioł 2: Ja też nie, ale nie muszę. Ważne, że góra wie co robi.
Anioł 3: Pewnie wie. Ja jestem tylko Aniołem z dolnego chóru.
Anioł 2: No, właśnie. Pamiętajcie, aby głośno śpiewać, bo mnie trochę dzisiaj gardło boli.
Anioł 1: A co zaśpiewamy chłopakom?
Anioł 2: Gloria in exelsis Deo.
Anioł 1: Czyli ?
Anioł 2: Chwała na wysokości Bogu.
Anioł3: I będą wiedzieli o co chodzi?
Anioł 2: Po to jesteśmy, aby im wszystko wytłumaczyć.
Anioł 1: Zobacz, jak smacznie śpią, nawet Maciej, chociaż miał czuwać.
Anioł3: Zdaje się, że z tym czuwaniem to u ludzi ciągle kiepsko.
Anioł 2: Jesteście gotowi?
Anioł 1i3: Tak
Anioł 2: A wy?/w stronę chóru/
Chór: Tak.
Anioł 2: No to razem, trzy, cztery..
Śpiew : Gloria, gloria in exelsis Deo
P1: Ratuj się kto może!
P2: Gwałtu, rety, co się dzieje!
P1: Pali się , pali. Co za światło? Kto tu stoi?
Baca: Cicho chłopaki, nie widzicie, że to Aniołowie, Bogu chwałę wyśpiewują. Chyba chcą nam o czymś powiedzieć.
Anioł 2: Witajcie Pastuszkowie mili. Witaj Baco! Od razu widać, że mądry i dobry z ciebie człowiek. Nic dziwnego, że to do was kazano nam dzisiaj przybyć, by wam oznajmić radosną nowinę.
Anioł 1: Dziecię wam się narodziło. Syn został wam dany.
Anioł 3: Ten, na którego tak długo czekaliście. Wasz Zbawiciel.
Anioł 1: A to będzie dla was znak: znajdziecie Dziecię i Jego Matkę w ubogiej stajence.
Anioł 3: Ruszajcie więc, by przywitać Nowonarodzonego.
Baca: Dziękujemy Wam, piękni aniołowie za tak radosną nowinę. Panowie w drogę.
P2: A dary? Co zaniesiemy Dzieciąteczku?
Anioł 2: Zanieście czyste i dobre serca. To wystarczy.
Baca: Pójdźmy wszyscy do stajenki
śpiew: Przybieżeli do Betlejem
SCENA IV
/w trakcie piosenki pasterze kłaniają się Jezusowi/
Maryja: Moi drodzy Pastuszkowie, dziękujemy wam za wasze piękne dary, za wasze dobre i czyste serca
Baca: To my dziękujemy, jesteśmy tacy szczęśliwi.
P1:To znaczy, że już nie będę musiał iść do pracy, że już będzie tak jak kiedyś w raju.
Baca: Cicho, niemądry.
Maryja: Maćku, ten czas niewątpliwie nadejdzie, wszystkie Boże obietnice się przecież wypełniają.
Józef: Trzeba tylko zaufać i nie przegapić momentu, w którym Bóg przychodzi wypełnić to co obiecał. Bądź chłopcze cierpliwy.
Baca: A więc wracajmy z radością w sercach, bo to nam objawił się Zbawiciel świata.
P1: Taki mały, malutki, cichy, cichutki, ubogi ubożuchny
P2: To zbyt dużo na głowę, małego prostego pasterza. Bądź pochwalony Panie, na tym świętym sianie.
Baca: Bądźcie pochwaleni Maryjo z Józefem, żeście Bogu zaufali i przyjęliście Jego Słowo.
Pasterze: Amen
śpiew: Lulajże Jezuniu
SCENAV
Diabeł 1: Jak tam kotły już przygotowane? Liczę na jedną, grubą rybę.
Diabeł 2: Kogo?, kogo?
Diabeł 1: Cicho, sza. Nie chcę zapeszyć. Ale na wieczór niech będą gotowe.
Diabeł 2: Będą, będą. Ciekawe dla kogo ?
SCENA VI
Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie jestem /zastanawia się/
Diabeł 1: najprzystojniejszym
Herod: /powtarza za Diabłem/najprzystojniejszym władcą na świecie?
Diabeł 2: Piękny jesteś królu, jak gwiazdy na niebie .
I wśród innych władców nie ma wspanialszego od ciebie.
Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie ...
Diabeł 1: najsilniejszym
Herod: najsilniejszym ja Panem na świecie?
Diabeł 2: Silnym jesteś mężem , czyż o tym nie wiecie?
Silniejszego króla trudno znaleźć w świecie.
Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie jestem
Diabeł 1: najodważniejszym
Herod: Najodważniejszym królem na świecie.
Doradca: Panie, Panie mamy gości.
Herod: Kto to?
Doradca: Jacyś Mędrcy ze Wschodu, chcą ci złożyć pokłon i jeszcze dary przynieśli.
Herod: Widzę, że moja sława dotarła, aż na krańce świata. Prosić.
Witam was panowie. Co was tu sprowadza.
Kacper: Witamy, królu Herodzie. Mamy nadzieję, że będziesz nam mógł pomóc wypełnić naszą misję.
Herod: Co to za misja?
Melchior: Szukamy Nowonarodzonego Króla, Pana nad Panami.
Baltazar: Do tej pory prowadziła nas gwiazda ale tutaj w mieście trochę się zgubiliśmy.
Kacper: Doszliśmy do wniosku, że takiego Króla należy szukać w pałacu królewskim. Czy urodził ci sie Herodzie syn?
Herod: /do siebie/Co ja słyszę. Zdrada, zdrada!!! Jaki król. Ja tu jestem królem, najlepszym, najwspanialszym królem nad królami.
Diabeł 1: Uspokój się, wypytaj o wszystko.
Herod: Nic nie wiem, syn mi się nie urodził ale może moi doradcy coś wiedzą.
Doradca: Tak Panie, od dawna wiemy, że zapowiadany Mesjasz ma narodzić się w Betlejem, tam musicie Go szukać.
Królowie: Zatem ruszamy w drogę.
Herod: Żegnam was, a jak Go już znajdziecie, to dajcie znać, bo i ja chętnie Go powitam. Jak król króla.
Herod: Co tu robić? Co tu robić?
Diabeł 2: /staje sie widoczny/Może pomóc? Firma Diablo i spółka z o.o.
Delikatnie i dyskretnie załatwiamy różne kłopotliwe sytuacje. Usuwamy problemy i pomagamy podejmować różne, trudne decyzje.
Potrzebny jest tylko maleńki podpisik. O tu, własną krwią.
Herod: A co ja z tego będę miał?
Diabeł 1: Dalej będziesz najwspanialszym, najbogatszym, najodważniejszym władcą na świecie. Królem nad królami będziesz ty, a nie ten przybłęda nie wiadomo skąd!
Podpisik ! /Herod podpisuje/
Herod: I co teraz?
Diabeł 2: Teraz trzeba wydać rozkaz: Zabić wszystkie dzieci do 2 lat. Bez litości, bez wyjątku i gotowe. Problem rozwiązany.
Herod: Tylko tyle.
Doradco zawołaj żołnierzy. Oto mój rozkaz: natychmiast zlikwidować wszystkie dzieci do lat dwóch. Wykonać.
Dobrze/ odwraca się do Diabła?/
A to kto? /wskazuje na śmierć?/
Po coś tu przyszłaś?
Śmierć: Po ciebie, okrutniku! Za twe grzechy, za twe zbytki, marsz do piekła boś ty brzydki.
SCENA VII
Kacper: to nie był chyba dobry pomysł, żeby wchodzić do Heroda.
Melchior: Widzieliście, jak Herod zareagował na wieść o Nowonarodzonym Królu.
Baltazar: Panowie ruszajmy w drogę, już blisko. zobaczcie przed nami gwiazda.
śpiew: Skrzypi wóz
/przy żłóbku/
Kacper: Choć taki mały, choć leżysz w ubogim żłóbeczku, ty Dziecię jesteś Królem nad królami. Rządź naszymi sercami. Przyjmij złoto - królewski dar dla prawdziwego Króla.
Melchior: Kłaniam Ci sie nisko, mój Panie, mój Boże. Chcę dar swój złożyć w największej pokorze. Przyjmij to kadzidło, jest znakiem twej Boskiej Osoby.
Baltazar: Pokłon Ci oddaję Zbawicielu świata, bo ty oddasz życie za każdego brata. Przyjmij Panie mirrę, znak twej Bożej męki.
Maryja: Wszystkim naszym miłym gościom pięknie dziękujemy i za wasze dobro odwdzięczyć się chcemy. Niech słowa błogosławieństwa ku wam dziś popłyną i ta radość, że Bóg z nieba jest małą Dzieciną.
Józef: Że przychodzi, aby ciemność stała się jasnością i leczyć nasze rany zadane grzesznością. Miłość niech ogarnie chłopców i dziewczęta. Niech o naszym Bogu każdy z nas pamięta.
Niech nowo narodzony Chrystus obdarzy nas wszystkich miłością, pokojem i radością; niech obdarzy obfitością swoich darów i łask.
Niech Boże Dziecię błogosławi nam i naszym bliskim.
Wesołych Świąt
śpiew: Świeć gwiazdeczko ….